Zakupione i sprawdzone

 
Mam takie dni, że nie lubię zakupów. Nie lubię wchodzić do miejsce gdzie muszę przeciskać się między jednym a kolejnym ludzkim ciałem aby dowiedzieć się, że produkt z wystawki jest niedostępny lub dana rzecz nie występuje w moim rozmiarze.


Doceniam pracę osób w sklepach z kosmetykami. Wiem, że ich zadaniem jest dyskretne podążanie za mną i dopytywanie czy czegoś nie potrzebuję, czy może chciałabym zobaczyć dany kolor/zapach/produkt. Są też osoby ze stoisk firmowych, które nazbyt często pałają dumą wynikającą z reprezentowania ekskluzywnej marki. I gdy chcę pomacać cień powiedzmy, Bobby Brown, będąc ubrana w mój niedzielny zestaw (dres i koszulka) ich: może mogę doradzić? (powiedziane głosem Urszuli z Małej Syrenki)  powoduje u mnie ciarki.

Do czego zmierzam. Chodzi o to, że w te gorsze dni, gdy staję się aspołeczna i odrobinę nieprzystosowana z ratunkiem przychodzą mi sklepy internetowe. Tak też było ostatnio i chciałabym się podzielić z wami moimi zakupami.




Najbardziej ciekawiący mnie produkt na początek. Chodzi o rękawicę GLOV. Oto co producent pisze na temat produktu:

Żadnych wacików, żadnej chemii, żadnych zanieczyszczeń na skórze! GLOV usuwa nawet  tusz do rzęs, wykorzystując tylko czystą wodę. Ten nowatorski sposób demakijażu poprawia zdrowie skóry, ponieważ nie narusza jej warstwy hydro-lipidowej. W taki sposób skóra lepiej broni się przed wtargnięciem szkodliwych bakterii.

Brzmi cudownie. Przetestuję i dam znać czy faktycznie działa i czy obietnice producenta się sprawdziły.


Cień NYX w kolorze CHERRY (27,90 PLN) – to mój pierwszy cień tej firmy i jestem zadowolona. Intensywność koloru jest bardzo dobra, ładnie wygląda na powiece i podczas nakładanie nie osypuje się zbytnio. Dobrze się rozciera i komponuje z innymi kolorami. Kolor idealny na nadchodzącą już jesień.


Lakier do paznokci REVLON Parfumerie w odcieniu/o zapachu Pink Pineapple (20 PLN) – pachnący lakier do paznokci w urokliwej buteleczce. Tak naprawdę to właśnie ta buteleczka mnie skusiła. Kolor, który wybrałam, to delikatny róż, który nadaje się w zasadzie do wszystkiego i na każdą okazję. Dodatkowo ładnie wygląda na opalonych dłoniach.

Lakier zaczyna pachnieć dopiero po wyschnięciu. Zapach nie jest zbytnio intensywny ale jeśli podetkniemy komuś nasze dłonie pod nos to na pewno poczuje.
Niestety trwałością nie grzeszy. Po dwóch dniach lakier odprysł. Przypuszczam, że dobry topcoat przedłużyłby jego trwałość. Mimo to dwa dni to stanowczo za krótko jak na moje potrzeby.

Dość szybko wysycha jednak po nałożeniu dwóch warstwach nadal są prześwity. Pełne krycie uzyskamy przy trzech warstwach co jednak wydłuża czas schnięcia a co z tym idzie, nie za szybko pójdziemy zmywać naczynia…w zasadzie można to uznać za zaletę.

Pędzelek jest cienki co też nie ułatwia wykonania manicure.


NYX Stick Blush w kolorze ORCHID (26,50 PLN) – kremowy róż do policzków w sztyfcie. Kolor, który wybrałam to Orchid, brzoskwiniowo różowy ze złotym błyskiem. Jest dość mocno opalizujący (trochę za mocno jak dla mnie) ale dzięki temu ładnie podkreśla opaleniznę i odświeża cerę.  Jak przy każdym kremowym produkcie dobrze jest nałożyć trochę mniej i dokładać jeśli chcemy zwiększyć intensywność.


MAYBELLINE Lasting Drama Gel Eyeliner 24h (na promocji w Superpharm za 19,49 PLN) – żelowy liner w kolorze 01 Intense Black. Opis producenta:

24h trwałości, formuła żelu, intensywny kolor, z profesjonalnym pędzelkiem, łatwa aplikacja w 1 kroku (cienka lub gruba linia).

Faktycznie eyeliner jest bardzo trwały i wytrzymał test wysokiej temperatury (o którą ostatnio nietrudno). Kolor jest intensywny ale niestety nie nakłada się jednolicie przy pierwszej próbie. 

Łatwa aplikacja w 1 kroku…zapewne większość osób, które nakładają taki produkt, bądź też w ogóle robią kreski na powiece, zgodzą się, że nie istnieje coś takiego jak aplikacja w 1 kroku.

Dołączony pędzelek jest ok. Podoba mi się pomysł dołączenia go do produktu. Osobiście wolę użyć pędzelka skośnego o sztywnym włosiu, np. Wing Liner 317 Zoeva.




Pędzle ZOEVA nr 110 i 228 (34,11 PLN i 31,90 PLN) – uwielbiam pędzle tej marki. Wysoka jakość za odpowiednią cenę. Są miękkie, wszechstronne, nie gubią włosia…perfekcja. Tym razem powiększyłam swoją kolekcję o pędzel do nakładania cienia w załamanie powieki (228) i pędzel przeznaczony do konturowania, który lubię używać do nakładania różu w kremie. Ma do tego idealną wielkość (110).

 
Rzęsy ARDELL Demi Wispies Black (13,21 PLN) i Wispies Black (17,10 PLN) – moje ulubione rzęsy. Bardzo dobrze wyglądają i przy odpowiednim dbaniu o nie służą dość długo. Idealne do trzepotania.
A się długi post z tego zrobił ! Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca.
Poniżej jeszcze parę adresów sklepów internetowych wartych odwiedzenia:

Minti Shop
Let’s Beauty
Kosmetyki z Ameryki
Kolorówka

Miłej niedzieli !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz