Jak często się poddajesz? Ja często. Łatwo się zniechęcam, mam słomiany zapał. Czasem wystarczy mi jakiś dobry kawałek w słuchawkach i zaczynam w swojej głowie pisać tak ambitne scenariusza, że w zasadzie mogłabym zacząć szykować się na lot na Marsa. Niestety tak szybko jak kończy się kawałek moje plany/ambicje robią PUF! i nie zostaje po nich ślad.
Zielone Światło
Jak często się poddajesz? Ja często. Łatwo się zniechęcam, mam słomiany zapał. Czasem wystarczy mi jakiś dobry kawałek w słuchawkach i zaczynam w swojej głowie pisać tak ambitne scenariusza, że w zasadzie mogłabym zacząć szykować się na lot na Marsa. Niestety tak szybko jak kończy się kawałek moje plany/ambicje robią PUF! i nie zostaje po nich ślad.
Czarno na czarnym
Kreska na powiece zawitała w moim życiu kiedy miałam 21 lat . Studiowałam na dwóch uczelniach, pracowałam i starałam się zrozumieć kim jestem. Brzmi dość patetycznie ale tak było.
Zakupione i sprawdzone
Mam takie dni, że nie lubię zakupów. Nie lubię wchodzić do miejsce gdzie muszę przeciskać się między jednym a kolejnym ludzkim ciałem aby dowiedzieć się, że produkt z wystawki jest niedostępny lub dana rzecz nie występuje w moim rozmiarze.
Piegi
Dziś będzie bliższe spotkanie z moją facjatą.
Aby pokazać ciekawy trend w makijażu, który ostatnio zaobserwowałam, musiałam
się bardzo zbliżyć do obiektywu.
Chodzi mianowicie o piegi. Jestem fanem i uważam, że jeśli ktoś je ma to powinien je podkreślać a nie ukrywać. Nie ważne czy pokrywają całą twarz, czy tylko nosek czy może policzki…masz piegi to oddaj im hołd, gdyż według mnie, są jednym z najbardziej uroczych elementów urody, którym obdarza natura.
Chodzi mianowicie o piegi. Jestem fanem i uważam, że jeśli ktoś je ma to powinien je podkreślać a nie ukrywać. Nie ważne czy pokrywają całą twarz, czy tylko nosek czy może policzki…masz piegi to oddaj im hołd, gdyż według mnie, są jednym z najbardziej uroczych elementów urody, którym obdarza natura.
Labels:
charlotte tilbury,
makijaż,
piegi,
piękno,
regular,
Uroda,
vogue,
wyjątkowy
Brak komentarzy:
Sierpień
No i mamy Sierpień. Za mną moje 28 urodziny, wiele słonecznych dni, chwil zadumy i za mało przeczytanych książek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)